Arystoteles podjął próbę stworzenia syntezy eudajmonologii i aretologii. W osobistym szczęściu człowieka, płynącym z posiadania dobra i praktykowania cnót, widział A. ostateczny cel ludzkiego postępowania. Za najwyższe dobro uważał poznanie, będące aktualizacją najwyższych potencjalności (akt i możność) ludzkich; najwartościowsze poznanie dotyczy spraw boskich, a więc tych, które daje filozofia. Ponieważ jednak ów cel osiągnęłoby niewielu ludzi, i tylko na krótki czas, A. akcentował rolę przyjaźni, gdyż umożliwia ona wspólne rozważania, w gronie zaprzyjaźnionych mędrców, o sprawach najwyższych. Cnotę pojmował jako tzw. złoty środek, nierówno oddalony od swych skrajności, w różnych dziedzinach usprawnień — czasem bliższy niedomiarowi (np. męstwo), kiedy indziej nadmiarowi (np. umiarkowanie). W odniesieniu do Platona teorii czterech cnót kardynalnych wprowadził modyfikacje; mądrość nazywał roztropnością; wykorzystał poglądy Heraklita dotyczące poznania fronetycznego, tj. poznania praktycznego kierującego ludzkim postępowaniem; podał również inne uzasadnienie tych cnót (wynikające z jego koncepcji człowieka), których rola ma polegać na jak najlepszym usprawnieniu ludzkich potencjalności w stosunku do najlepszych przedmiotów działania. Obserwując życie społeczne i polityczne państw gr. zbudował teorię państwa i moralnego postępowania społecznego, przeciwstawiając się apriorycznym koncepcjom Platona; człowieka nazwał bytem społecznym, wyjaśniając, że tylko we wspólnocie naturalnej może on rozwinąć swe potencjalności; rodzinę uważał za pierwotną formę życia społecznego i pierwowzór pozostałych społeczności; sądził, że najlepszy byłby ustrój państwowy, w którym nie istniałby rozdźwięk między jednostką a społeczeństwem, a państwo pomagałoby człowiekowi być uczciwym; wyróżniając ustroje państwowe (monarchia, arystokracja, demokracja), wskazał zarazem, że ich deformacje (tyrania, oligarchia, ochlokracja) uniemożliwiają praktykę cnót; jednocześnie usprawiedliwia istnienie niewolnictwa, uzasaniając to tym, że niektórzy ludzie z braku zdolności intelektualno-kierowniczych muszą być kierowani przez innych, sami wykonując tylko funkcje tylko fizyczno-wykonawcze.